Sobota 21 lutego
Sobota 21 lutego
„Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: «Pójdź za Mną»”
Czas na kolejny krok walki ze złem. Już wiesz, że Pan daje Ci wytrwałość do kolejnych bitew. Ale one nie będą łatwe. Bo trudno jest naśladować Jezusa we wszystkim. Przykładem może być scena z dzisiejszej ewangelii. Jezus przebywał wśród licznych grzeszników. Nie ważne było dla Niego, czy człowiek stojący przed Nim to celnik, prostytutka czy trędowaty. Każdy był dla Niego bratem i do każdego przychodził. Ośmieliłbyś się podejść do prostytutki i powiedzieć jej, że możesz jej pomóc? Czy może pierwsze myśli skierują się w stronę: „Co inni na to powiedzą?” Podjąłbyś się zaproszenia przeciętnego złodziejaszka do swojego domu? Czy raczej pomyślisz: „A co będzie, jeśli mnie okradnie?” Pomoc innym wiąże się z ryzykiem. Oczywiście, że pomagając komuś, kto nie ma dobrej reputacji, możesz narazić się na szykany ze strony innych. To oczywiste, że w momencie, gdy postanowisz kogoś obdarzyć zaufaniem, to on może to zaufanie zawieść. Ale czy Jezusa nie spotykało to samo? Krytyka ze strony faryzeuszy, zdrada Judasza… To tylko kilka przykładów. A przecież mamy Go naśladować we wszystkim. Jeśli więc Pan mówi przez Twoje serce: „Pomóż”, nie zważaj na podszepty zła, które będzie Ci wmawiać, że to nie wypada, że się niepotrzebnie narażasz. Zaufaj Panu – bo również Twoje zdradzone zaufanie względem kogoś może dopomóc mu w zbawieniu? Czy nie warto jest czasem coś stracić, by doprowadzić kolejną duszę do Chrystusa? Pamiętaj, że On „z każdego zła może wyciągnąć jeszcze większe dobro”. Panie, tak czasem trudno jest Ciebie naśladować. Moje ludzkie lęki i obawy powstrzymują mnie przed czynieniem tego, co Ty czyniłeś, stąpając po ziemi. Pragnę Ci to wszystko zawierzyć, abym w moim postępowaniu ujawniała się Twoja Chwała.