Sobota 29 maja

PRAWO I OBOWIĄZEK APOSTOLSTWA

2. Odrzucać wymówki, które uniemożliwiają „wtrącanie się”
w życie innych ludzi.

Czasami otaczający nas ludzie mogą nam powiedzieć: jakim prawem
wtrącasz się w cudze życie? Kto ci dał pozwolenie mówienia o
Chrystusie, o Jego nauczaniu, o Jego słodkich wymaganiach? A może
sami będziemy odczuwać pokusę i zastanawiać się: „Kto każe mi
wdawać się w to wszystko?” Wówczas „musiałbym ci
odpowiedzieć: nakazuje ci to – domaga się tego od ciebie – sam
Chrystus. Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana
żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo (Mt 9,37-38). Nie
szukaj wygodnej wymówki: Ja nie nadaję się do tego, niech się tym
zajmą inni, te sprawy są mi obce. Nie, do tego zadania nie ma innych;
gdyby tobie wolno było tak powiedzieć, mogliby tak też powiedzieć
wszyscy. Prośba Chrystusa zwrócona jest do wszystkich i do każdego
chrześcijanina. Nikt nie jest od tego zwolniony ani z powodu wieku,
ani stanu zdrowia, ani zajęć. Nie ma żadnego wytłumaczenia. Albo
przynosimy owoce apostolstwa, albo nasza wiara jest jałowa”.
Kościół zachęca nas i pobudza do głoszenia nauki Chrystusa bez
żadnych wymówek i pretekstów, z radością, w każdym okresie życia.
„Młodzi powinni stać się pierwszymi i bezpośrednimi apostołami
wśród młodzieży, przez osobistą działalność apostolską w gronie
swoich rówieśników, mając na uwadze środowisko społeczne, w którym
żyją (…). Dzieci również mają własną działalność apostolską. Są
bowiem w miarę swych sił prawdziwymi świadkami Chrystusa wśród
rówieśników”. Młodzi, dzieci, starcy, chorzy, pozbawieni pracy
lub przepracowani… wszyscy powinniśmy być apostołami, pozwalającymi
poznać innym Chrystusa dzięki świadectwu swego przykładu i swego
słowa. Moglibyśmy się stać naprawdę wspaniałymi megafonami
nagłaszającymi głos Boga w świecie. On mówi do nas wszystkich: Idźcie
na cały świat i głoście Ewangelię…. Pan nas posyła!



Miłość do Chrystusa prowadzi nas do miłowania bliźniego; otrzymane
powołanie pobudza nas do myślenia o innych, do nie lękania się ofiar,
jakich wymaga czynna miłość, gdyż „nic tak nie wyróżnia
chrześcijanina i miłośnika Chrystusa, jak troska o naszych braci i
żarliwość o zbawienie ich dusz”. Dlatego pragnienie, by ludzie
poznali Chrystusa, jest wskaźnikiem szczerości życia ucznia i
stanowczości w naśladowaniu Mistrza. Jeżeli spostrzeżemy, że nie
troszczymy się o zbawienie dusz, że pozostajemy obojętni na ich
oddalenie się od Boga, że ich potrzeby duchowe nas nie wzruszają,
będzie to znak, że nasza miłość uległa ochłodzeniu, gdyż nie zagrzewa
tych, którzy żyją obok nas. Apostolstwo nie jest jakimś dodatkiem czy
obciążeniem dla zwyczajnej działalności chrześcijanina; apostolskie
zainteresowanie rodziną, kolegami, przyjaciółmi jest normalnym
przejawem samego życia chrześcijańskiego…

Poprzedni wpis | 2010-5-22Piątek 28 maja
Następny wpis | 2010-5-23Niedziela 30 maja

Zostaw komentarz